31 marca 2018, Wielkanoc 2018
Z ostrożną nadzieją i pogodą ducha życzę Państwu w tę Wielkanoc spokoju i miłości 🙂
02 stycznia 2018, Nowy 2018 Rok
Najważniejsze, to nie tracić nadziei, że uczciwość, przyzwoitość, tolerancja, czy życzliwość, to cechy, które zawsze wygrywają.
Prędzej, czy później 🙂
25 grudnia 2016, Boże Narodzenie 2016
Kochani,
Ta strona funkcjonuje głównie na Forum. Tam są rozmowy na mnóstwo tematów, również tych dotyczących mnie.
Życząc spokojnych i pogodnych świąt zapraszam właśnie tam.
26 marca 2016, Wielkanoc 2016
Kochani,
Po raz kolejny życzę Wam na te Święta …dobrze.
I będę to powtarzał jak modlitwę.
Byśmy sobie dobrze życzyli.
Bo jeśli ludzie sobie dobrze życzą, to na pewno wyniknie z tego coś dobrego.
22 grudnia 2015, Boże Narodzenie 2015
Kochani,
Życzliwych, mądrych, dobrych, przyzwoitych, tolerancyjnych, wyrozumiałych, rozsądnych i pogodnych życzeń Wam życzę na te Święta.
Jak co roku życzę Wam dobrze.
Bo to dobrze jak ludzie sobie dobrze życzą.
04 kwietnia 2015, Życzenia Wielkanocne 2015
Kochani
Święta to taki czas, kiedy wszyscy stajemy się trochę lepsi.
Życzę Wam żeby życzliwość, która pojawia się w te dni, została z Wami na zawsze.
13 marca 2015, List do Edith Piaf
Droga Edith,
Wiem, że dostajesz takich listów bardzo wiele, nawet teraz kiedy od dawna nie ma Cię na tym świecie. Mimo to piszę, bo dla mnie jesteś ciągle żywa i tak piękna jak to jest tylko możliwe. Zakochałem się w Tobie dawno, dawno temu i moja miłość trwa nieustannie choć minęło tyle lat. Pewnie widzisz to z nieba, ale piosenka w dzisiejszych czasach nie jest już piękną opowieścią o uczuciach z melodią, którą chce się nucić przez długi czas. Dzisiaj to co nazywają piosenką, to najczęściej prymitywny rytm typu umpa, umpa i tekst, na który Ty nawet byś nie spojrzała. Właśnie dlatego piszę ten list. Chcę żebyś wiedziała, że w Polsce, w teatrze muzycznym w Lublinie powstał spektakl, który jest hołdem dla Twojej twórczości.
Wiem, że w każdej sekundzie trwania wszechświata ktoś, gdzieś śpiewa Twoją piosenkę, ale piszę ten list żebyś zwróciła swoją uwagę właśnie na nas. Bo tutaj cofamy czas. Zapraszamy Cię do zobaczenia samej siebie kiedy wędrując po ulicach Paryża zachwycałaś swoim głosem przechodniów. Gdy piosenka „Nocne ćmy” była również opowieścią o Twoim dzieciństwie, a droga do wielkiej kariery wiodła przez kawiarnie i nocne kluby. Chcemy żebyś przypomniała sobie czas gdy po wojnie, będąc u szczytu sławy budziłaś zachwyt całego świata śpiewając „Padam, padam”, czy „Świat na różowo”.
Wiemy jak bardzo przeżyłaś śmierć Marcela Cerdana, Twojej największej miłości. Wyobrażamy sobie co czułaś śpiewając piosenkę „Miłość jak ze snu”, która była swoistym epitafium po tragedii, która Cię tak boleśnie dotknęła. Sporo czasu minęło zanim się podniosłaś. Bywało, że ból szukał ukojenia w różnego rodzaju używkach i …innych mężczyznach. Aż wreszcie znalazłaś tego, który potrafił Cię zrozumieć. Choć był młodszy od Ciebie o wiele lat i cały świat szydził z Waszego związku, okazał się najwierniejszym z wiernych i był z Tobą do końca. Do tamtego końca.
Piszę ten list żebyś wiedziała, że nie ma żadnego końca. Bo Ty żyjesz nadal i będziesz żyła nawet za tysiąc lat. Tak wielcy artyści ja Ty nie umierają nigdy. Żeby tak się stało będę robił wszystko żeby pamięć o Tobie Edith nigdy zgasła. Kocham Cię i nigdy nie przestanę Cię kochać.
Twój wielbiciel Artur.
…z Polski
31 grudnia 2014, Noworoczne życzenia
Kochani
Życzę Wam dobrze, ale może w takim dniu, to trochę za mało, więc…
…twórczego, radosnego, spokojnego, bogatego
DOBREGO ROKU 2015
23 grudnia 2014, DOBRE ŻYCZENIA
Lulajże Jezuniu, moja perełko… Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia. Zdrowia, bo to najważniejsze. Zdrowia, a resztę się kupi. Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz pieniędzy. Ileż to razy usłyszymy pod choinką te jakże słuszne życzenia? Ile razy sami wypowiemy te magiczne słowa łamiąc się opłatkiem? Tak to już jest z życzeniami, że to tylko słowa i jeszcze raz słowa. Choć bardzo często kryje się za nimi autentyczna życzliwość, to w rzeczywistości nic poza dobrymi intencjami z nich nie wynika. A gdyby jednak coś wynikło? Lulaj ulubione me pieścidełko… Gdybyście ten felieton potraktowali jak jedno wielkie życzenie i wzięli sobie do serca to co tu napiszę? Znajomy lekarz powiedział mi kiedyś, że gdyby ludzie robili badania profilaktyczne, to on miałby o połowę roboty mniej. Lulajże Jezuniu, lulajże lulaj… Wielkie mi odkrycie, wszyscy wiemy, że choroby zdiagnozowane w jej wczesnym stadium leczy się dużo szybciej i skuteczniej. Większość nowotworów wykrytych odpowiednio wcześnie jest do pokonania. Tylko co z tego jeśli my sami mamy tę wiedzę w… tyłku. O właśnie! Rak jelita grubego nie daje żadnych objawów, aż do momentu gdy jest już zazwyczaj za późno. Kolonoskopia, to badanie, po którym dość prosty choć nieprzyjemny zabieg pozwoli wyeliminować zagrożenie. Nawet jeśli trzeba będzie zapłacić, to i tak warto. Raz na pięć lat wysupłać 200-300 zł to niewiele w porównaniu ryzykiem. A Ty go matulu w płaczu utulaj… Wstajesz w nocy do łazienki kilka razy z rzędu? Zrób badanie prostaty i test PSA. Możesz powstrzymać rozwój choroby zanim ona zagości w Tobie na dobre. Lulajże Jezuniu, lulajże lulaj… Wiem, że niektórzy z Was potraktują mnie teraz jak hipochondryka, albo rzecznika klinik diagnostycznych, ale mam to w nosie jeśli choć jedna osoba w ramach postanowień noworocznych zrobi sobie takie badanie. Zrobi, a nie tylko postanowi, że zrobi. Być może właśnie dzięki temu jej następne święta Bożego Narodzenia będę radosne i szczęśliwe, a nie smutne i bolesne. A Ty go matulu w płaczu utulaj…
Zawsze przed świętami różne telewizje i radia proszą mnie o nagranie życzeń dla swoich widzów i słuchaczy. I ja niezmiennie od wielu lat powtarzam te same słowa. Mówię mianowicie – Życzę Wam DOBRZE. Bo jeśli ludzie sobie dobrze życzą, to na pewno wyniknie z tego coś dobrego. Moje Dobre Życzenia w tym felietonie, to apel – badajcie się! Zróbcie coś ze swoim zdrowiem, a wtedy życzenia zdrowia nabiorą w te święta właściwego sensu. Mam nadzieję, że moje przesłanie, może jak na świąteczną okazję trochę zbyt poważne, będzie czymś więcej niż zwyczajowym życzeniowym pustosłowiem. Pan Jezus niech sobie lula w żłobku spokojnie, a my wszystkie życzenia zamieńmy na może mniej pobożne, ale za to konkretne i skutecznie.
ZDROWYCH ŚWIĄT.
19 kwietnia 2014, Życzenia Wielkanocne
Kochani,
Powtórzę jak co roku:
Życzmy sobie dobrze, bo to dobrze jak ludzie sobie dobrze życzą.
Poza tym zdrowia, spokoju i …pokoju
…i czego tam jeszcze chcecie 🙂
01 stycznia 2014, Życzenia 2014
Kochani,
Życzę Wam żebyście w tym Nowym Roku widzieli wiele, wiele uśmiechów i mieli równie wiele, powodów do uśmiechu 🙂
30 lipca 2013, Niech mi ktoś powie…
Niech mi ktoś powie, że nie mamy w Polsce najwspanialszego klimatu na świecie. Niech mi ktoś powie, że sześć pór roku (lato, złota polska jesień, jesień, zima, przedwiośnie i wiosna), to nie lepiej niż jedno wielkie lato. Niech mi ktoś powie, że jesienny chłód, wiosenny deszcz, ekscytująca burza, skrzące się gwiazdami płatki śniegu, a nawet siarczysty mróz, to nie są cudowne uroki pogody w naszym kraju.
Niech mi ktoś powie, że woli nudną jednostajną, do bólu przewidywalną pogodę w takich np. Włoszech, czy Hiszpanii. Niech mi ktoś powie, że chciałby żeby taka pogoda była u nas. Oczywiście jest wolność słowa i każdy może mówić co chce, ale niech mi ktoś powie, że takie upały mu odpowiadają. Niech spróbuje mi to powiedzieć!!!
29 kwietnia 2013, Wiosna
Przyszła wiosna. Spóźniona jak nigdy, dała radość ogrodnikom i udrękę alergikom. Jestem jednym i drugim, więc cieszę się przez łzy. Wiosenni kierowcy wsiedli do swoich uśpionych na zimę samochodów i Warszawa tradycyjnie się zakorkowała. Jeśli dołożyć wszelkiego rodzaju manifestacje, najazdy na stolicę różnych branż domagających się słusznej sprawiedliwości, przejazdy rowerowych mas krytycznych, maratonów, półmaratonów i innych biegów, to w tym mieście naprawdę bardzo trudno się mieszka.
Mieszkańców mimo to przybywa i jest nadzieja, że jak tak dalej pójdzie, to wszyscy przeprowadzą się do Warszawy, a manifestować i biegać będą gdzie indziej, bo kto by sobie samemu chciał życie utrudniać. Żartuję, oczywiście, bo uwielbiam gdy ludzie są aktywni i nic, a nic mi nie przeszkadza, że czasem trochę poczekam w swoim aucie, jak ktoś gdzieś tam biegnie, jedzie, albo walczy o swoją sprawę.
W tej sprawie żartuję, oczywiście połowicznie, bo jednak czasem muszę zdążyć dojechać do teatru, czy na plan na konkretną godzinę, a tu nagle blokada, bo przemarsz, bo bieg, albo krytyczna masa i chyba raczej nie chciałbym żeby ktoś widział wtedy moją minę. Aktorstwo polega na robieniu min i pan to robi super, stwierdził kiedyś mój serdeczny przyjaciel, który przynajmniej raz w tygodniu przychodzi pod mój dom domagając się skromnej zapłaty za ten komplement. Nie wiem gdzie ogląda telewizję, ale gdy kiedyś posumował moje aktorstwo słowami – Norek, ale się z ciebie szuja zrobiła… zrozumiałem, że ogląda i Miodowe lata i Ranczo.
Do Miodowych lat już raczej nie wrócimy, ale ósmy sezon Rancza nakręcimy na pewno, bo już niebawem, pod koniec maja zaczynamy zdjęcia do ostatniej już serii. Ostatnia seria wcale nie musi być ostatnia, bo jak siła krytyczna wielbicieli naciśnie odpowiednio mocno, to kto wie, wszak opowieść o mieszkańcach Wilkowyj mieliśmy zakończyć na czwartej serii. Na wszelki wypadek, przygotowuję się na rozstanie. Nie wiem jak ten rozwód przeżyję, bo do Czerepacha się przywiązałem, a nawet mimo wcześniejszej niechęci, nawet go polubiłem. Jak się okazuje – świnia też człowiek.
Niestety, tylko w filmie, bo na co dzień świń ludzkich pełno, że poprzestanę tylko na tych, którzy wyrzucają śmieci do lasu. Dzień Ziemi wypada w tym roku 28 kwietnia, czyli już był, ale jestem pewien, że jak zwykle kontenery przy drogach zapełniły się błyskawicznie, ale raczej nie śmieciami z lasu, tylko lasem śmieci z okolicznych domów. Koniec końców i tak dobrze, bo jeśli te domowe śmieci trafiłyby do lasu, to może i lepiej, że Dzień Ziemi jest niż gdyby go nie było. Podobnie jak Maraton Warszawski, dzięki któremu tysiące ludzi biega zamiast siedzieć przed telewizorami. Wiem, że jako aktor również telewizyjny powinienem zabiegać o to, żeby ci biegacze biegali w domu, ale jak widać nie jestem zbyt biegły w marketingu. Masa Krytyczna, dzięki której kilka tysięcy rowerzystów przekonuje niedowiarków, że rowerem jest szybciej i zdrowiej, też z moją krytyką się raczej nie spotka, choć wolałbym żeby władze miasta tak koordynowały te wspaniałe imprezy, żeby nie odbywały się jednego dnia i nie paraliżowały życia ludzi, których masa z różnych względów musi się poruszać samochodami.
Wracając do rowerów bardzo mi się podoba system Veturilo, czyli uliczna wypożyczalnia rowerów. Szkoda tylko, że aby się przejechać trzeba wykonać sporą ilość instrukcji, oraz przełknąć upokorzenie bycia potencjalnym złodziejem. Rowerów rzecz jasna. Jasny szlag mnie trafia, ale mimo to zachęcam do korzystania z tego środka lokomocji, bo system sprawdza się w wielu miastach na świecie i sprawia wielką frajdę jego użytkownikom. Ja sam na pewno kiedyś go sprawdzę, choćby z tego powodu, że nie mam roweru, bo mi ukradli. Rower był nowy, piękny, stał sobie grzecznie czekając aż się nim przejadę, ale się nie doczekał, bo ktoś otworzył sobie zamek mojego domku gospodarczego i nie wykonując żadnej instrukcji, ani cienia upokorzenia nie przełykając, wypożyczył go sobie raz na zawsze.
Zawsze byłem i będę optymistą. Niech mój rower służy komuś, kto go kupił za jedną czwartą ceny jak najlepiej. Niech ludzie biegają, jeżdżą, jedzą, piją, spacerują, chodzą, chodzą do teatru, do kina, albo nie chodzą, siedzą przed telewizorami, albo gdzie indziej (poza tymi, którzy siedzą na Białołęce, bo to trochę inne siedzenie jest), jednym słowem niech każdy, jeśli nikomu nie robi krzywdy, robi co chce. Tego Wam życzę wiosennie i jak najbarciś kulturalnie.
30 marca 2013, Wielkanoc 2013
Wiosennych …mimo wszystko
Pogodnych …na przekór pogodzie
Życzliwych …bo warto
… i czego tam jeszcze sobie chcecie 🙂
13 stycznia 2013, Orkiestra 2013
Chyba nigdy tego nie zrozumiem. Niech mi ktoś wytłumaczy. Orkiestra jest fenomenem na skalę światową. Nigdzie, w żadnym kraju nie ma takiej akcji. Wyzwala potrzebę zrobienia czegoś dobrego, odrywa młodzież od komputerów, staruszkom przypomina, że o nich pamiętamy, nie chcę wyliczać zalet Orkiestry, bo to oczywiste tak, że aż banalne. A mimo to są ludzie, dla których Jurek jest wrogiem nr.1, Orkiestra oszustwem (najbardziej transparentna fundacja w Polsce!), a wolontariusze „żebrakami złej sprawy”.
Może ktoś zna powody, dla których PiS i podobne partie tak nienawidzą Orkiestry. Tylko nie mówcie o Caritas, bo nikt z moich znajomych (łącznie ze mną) nigdy nie odmówił pomocy tej organizacji. Ktoś wie?
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.